To już trzecia część historii Polki Laury i Sycylijczyka Massimo. Tym razem ich uczucie zostaje wystawione na próbę, ponieważ kobieta nie może zapomnieć o przystojnym Nacho. Czy bohaterowie pokonają kryzys, czy ich miłość jest na tyle silna, by przezwyciężyć pojawienie się kogoś trzeciego? „Kolejne 365 dni” miały swą premierę na platformie Netflix 19 sierpnia tego roku. Film powstał na podstawie książek Blanki Lipińskiej. Za reżyserię tego obrazu odpowiada Barbara Białowąs i Tomasz Mendes.
Historia jak z bajki
Massimo to członek sycylijskiej mafii, nieustępliwy, honorowy, odważny. Zawsze dostaje to, czego chce. Zresztą jego postać mogliśmy dokładnie poznać w pierwszej części powieści Blanki Lipińskiej – sprawdź recenzję książki na https://poczytam.pl/. W Laurze zakochuje się od pierwszego wejrzenia, jednak ona jest przerażona jego zachowaniem. Z każdym dniem pobytu na Sycylii jej opory maleją. W końcu ulega mężczyźnie i poznaje, czym jest prawdziwe szczęście. Zmysłowe, erotyczne sceny sprawiają, że widzowie wstrzymują oddech. Jest odważnie, prowokacyjnie, a jednak widać emocje i miłość. Historia jak z bajki. Niestety, szczęście nie trwa wiecznie. Do głosu dochodzi przeszłość i powinności Massimo wobec rodziny.
Drugie życie Laury
W drugiej części filmu Laura zostaje ciężko ranna. „ Kolejne 365 dni” to opowieść o jej ponownych narodzinach. „ Dostałam szansę na drugie życie” – mówi Laura swojej przyjaciółce Oldze. Jednak paradoksalnie to wszystko oddala ją od Massimo. Na drodze Laury ponownie staje Nacho. Czy kobieta mu ulegnie, czy jednak mężczyzna pozostanie w sferze jej marzeń? Kogo wybierze Laura? Scenarzyści nie do końca odpowiadają na to pytanie, widzowie muszą na nie odpowiedzieć samodzielnie.
Czy warto obejrzeć?
Warto, by móc wiedzieć, o czym rozmawiają inni. I choć fabuła filmu jest przewidywalna i mało zaskakująca, to jednak ujmują piękne włoskie i portugalskie krajobrazy, świat mody, wielkie pieniądze, luksusowe samochody i luksus. Wśród aktorów największe wrażenie zrobiła na mnie nie para głównych bohaterów, ale Olga grana przez Magdalenę Lamparską. Zaletą filmu są oczywiście zmysłowe i dość odważne sceny erotyczne i dobrze dobrana muzyka. Myślę, że to dobry film na niezobowiązujący wieczór we dwoje. W iście wakacyjnym nastroju.